środa, 21 grudnia 2011

Barbórkowy festiwal pływacki - Lubin

Zawodów odbywających się na pływalni w Lubinie...nie mogę uznać za udane.
Miałem startować dwa razy, na 100m klasycznym i 400m dowolnym.Okazało się, że są to 2 ostatnie konkurencję :/ więc po setce miałem zaledwie kilka minut na regenerację.
Dawniej pływając żabą, moja życiówka wynosiła około 1:15. Dziś żabą pływam tylko w czasie rozgrzewki :p, więc pozytywnie zdziwiłem się czasem 1:20, dał mi 2 miejsce. Czas był bardzo pozytywny...ale kosztował mnie dużo siły. Po kilku minutach przyszedł czas na 400, byłem bardzo wyczerpany, przed zawodami planowałem zrobić około 4:50 - 4:53, wyszło... 5:03 :/
Wiem, że to kwestia wyczerpującej setki ...ale jednak czas 5:03 podłamał moją wiarę w siebie. Ale i zmotywował, trzeba trenować dalej, mam nadzieje że okazja do sprawdzenia się na 400m nadejdzie jak najszybciej ...

sobota, 3 grudnia 2011

Mikołajkowe zawody pływackie

To były jedne z tych zawodów...z tzw. ogórków xD...nie ma specjalnie konkurencji, ani nagród, ale organizował je mój klub no i były w Głogowie, warto było się sprawdzić....dystans dość zabawny bo...50m, ale wystartowałem, od kilku dni pływaliśmy dużo sprawdzianów na 50m, nie mogłem złamać granicy 28s, więc głównym celem było 27s.
No i..udało się! I to bez problemu, nawet naprawdę FATALNY nawrót nie przeszkodził mi popłynąć tzw "życiówki" 27s, a z dobrym nawrotem, myślę, że 26s jest do zrobienia :) .Jako triathlonista nie pływam za dużo sprintów, więc takie zawody są tylko od sprawdzenia,  może trochę poprawienia szybkości, więc czas napawa optymizmem,
                                                                           ***

A od jutra wreszcie wracamy do biegania :)