piątek, 29 listopada 2013

Sportowiec roku 2013

Tygodnik Głogowski, jak co roku organizuję plebiscyt na sportowca roku w Głogowie.W tym roku na liście kandydatów pojawiła się też sylwetka młodego, ambitnego triathlonisty Jacka Tyczyńskiego!- aktualnego wicemistrza Polski w triathlonie i duathlonie. ;)

Dlatego apeluję do Ciebie! Tak, właśnie do Ciebie! Bierz telefon i wyślij   SMS pod nr 72355 o treści SRTG.25  


Głosować można do 2 stycznia. Więc jeśli nie masz nic do roboty w najbliższą noc sylwestrową , bierz kumpli i esemesujcie do rana! Jednak lepiej nie zwlekaj , zrób to już dziś :)




Wyciągnij ten telefon, gdzie go masz?
Pewnie w kieszeni!
 - ćwicz swe paluszki, wciskaj guziczki, SRTG.25 to dzisiaj Twoje szczęśliwe liczby!

Za każdy wysłany głos - jedna wygrana w przyszłym sezonie!
Ja nie zawiodę Was, Wy nie zawiedźcie mnie! :)





wtorek, 12 listopada 2013

11 listopad - Bieg Gęsi

11 listopada w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, w okolicy Głogowa-w Jerzmanowej został zorganizowany bieg na 10km (w rzeczywistości 9,5km :)). W ramach sprawdzenia się, oraz urozmaicenia treningu wystartowałem.

Sam bieg będę wspominał bardzo pozytywnie - choć był on pełen niespodzianek. 
Wystartowano nas o godzinie 17, czyli chwilę po zmroku, więc trasę oznaczono licznymi pochodniami/ lampionami które dodawały imprezie wyjątkowego klimatu, jednak to co najbardziej mnie zaskoczyło to .. 250m przewyższeń! Cala trasa w składała się z licznych DŁUGICH podbiegów i zbiegów, czego trochę się obawiałem. Jednak ostatecznie udało mi się im sprostać ;)




 Ostatecznie zająłem 2miejsce w klasyfikacji Generalnej oraz 1 miejsce w kategorii wiekowej
Czas 32,42 na niecałe 9,5 km jest naprawdę zadawalający ,  zwłaszcza, że jestem jeszcze w okresie wprowadzenia do treningów po przerwie od sezonu. Dodatkowo z tego co udało mi się wygrzebać , przegrałem z nie byle jakim biegaczem ;)

Wyniki:  http://www.sport-gorski.pl/images/wyniki_bieg_gesi_2013.pdf


niedziela, 10 listopada 2013

Zaległości ... Duathlon, kadra

Cóż, dawno nie pojawił się żaden wpis . Jednak nie znaczyło to , że się obijałem! ;)

Do rzeczy - po Mistrzostwach Polski w aquathlonie odpoczywałem około dwóch tygodni.
Po konsultacji z trenerem, postanowiłem wziąć udział w Mistrzostwach Polski w duathlonie.

Dwa - trzy tygodnie przygotowań wystarczyło żeby dojść do jakiejś tam dyspozycji.
Zawody ukończyłem na 14 msc w kat OPEN i 2 miejscu w juniorach młodszych - wicemistrzostwo Polski.
Rezultat byłby dużo lepszy gdyby nie bardzo słabe boksy, w których spędziłem naprawdę za dużo czasu. 
Nie udało mi się zabrać z pierwszą grupą rowerową,  mimo , że do boksu wbiegłem razem z nią. Podobnie na końcu , z drugiego boksu wybiegłem ostatni z mojej grupy.

Jednak nie narzekam, nie był to też start priorytetowy, a decyzja względem niego dość spontaniczna. Było to kolejne sportowe doświadczenie i pierwszy duathlon w życiu :)

Jednak najważniejszą informacją jest powołanie do kadry Polski w kategorii Junior!
Związku z powołaniem zostanę objęty szkoleniem kadrowym. Oznacza to liczne starty zagraniczne oraz obozy szkoleniowe w Polsce i za granicą . Jest to oczywiście ogromne wyróżnienie oraz przywilej , jednak również obowiązek i wyzwanie - któremu mam nadzieję sprostam .

Już jutro z okazji święta niepodległości, biorę udział w biegu na 10 km o dość ...egzotycznej nazwie - "bieg po gęś" :D Będzie to start/sprawdzian który ma mniej więcej określić w jakim jestem miejscu treningowo. Nie liczę na super wynik, po około 2 tygodniach wprowadzenia do treningów, ale dam z siebie wszystko : )




środa, 14 sierpnia 2013

Gdynia - Mistrzostwa Polski w Aquathlonie i Sezon na 4.

Start w Gdyni należał niejako do ostatnich poważnych zawodów w tym sezonie. Przez słabą nawigację na morzu zająłem  - 3 miejsce. Cóż - mogło być lepiej, ale jest medal także nie narzekam.

Teraz czas na aktywną regenerację przez jakiś tydzień, po czym rodzinny wyjazd w Beskidy, gdzie powoli zacznę przygotowywać się do Mistrzostw Polski w duathlonie (bieg /rower / bieg) które odbędą się w Toruniu pod koniec września.

Sezon uważam za średnio-dobry. Tak na "4". Jeśli miałbym wybrać najlepszy start, byłaby to Olimpiada młodzieży w Rawie Mazowieckiej, najgorszym Lusowo.

Jednak dzięki wielu obozom, na których miałem okazję współpracować z różnymi trenerami i zawodnikami, jestem bogatszy o nowe doświadczenia i wiedzę, co z pewnością zaprocentuję w przygotowaniach do kolejnego sezonu. Już dziś wiem jakie błędy popełniłem w tym, a to z pewnością zaprocentuję!

Warto zaznaczyć, że od kolejnego sezonu będę ścigać się w kategorii (baaardzo mocno obsadzonej) junior starszy.



sobota, 27 lipca 2013

Vice mistrzostwo Polski : )

Na tegorocznej Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, która odbywała się w Rawie Mazowieckiej  udało mi się zdobyć srebrny medal Mistrzostw Polski juniorów młodszych .
Jest to największy sukces w mojej dotychczasowej karierze, który był efektem wielu godzin naprawdę ciężkiej pracy, oraz wyrzeczeń.

Jednak mimo sukcesów , nie ma miejsca na odpoczynek. Już dziś jadę na kolejne zgrupowanie kadry wojewódzkiej, tym razem do Szczyrku, gdzie będę się przygotowywać do Mistrzostw Polski w aquathlonie, co roku rozgrywanych w Gdyni. Będzie to prawdopodobnie ostatni start w tym sezonie po którym wyjadę na zasłużony (tak myślę :D) odpoczynek.

Jedną z przyznanych mi nagród, jest kolejne kółko Olimpijskie. Koła można zdobyć będąc medalistą w dyscyplinach Olimpijskich.  Pierwsze koło zdobywają medaliści międzywojewódzkich mistrzostw młodzików, kolejne mistrzostw Polski juniorów młodszych, następne uzyskuje się będąc medalistą mistrzostw Polski juniorów, reprezentując kraj na zawodach międzynarodowych, dwa ostatnie koła można zdobyć reprezentując Polskę na Igrzyskach Olimpijskich.



piątek, 19 lipca 2013

Triathlon Sława 2013

Triathlon w Sławie co roku ma dla mnie dużą wartość i budzi wiele oczekiwań, ze względu na lokalizację. Sława leży 30km od mojego miasta - Głogowa, także na starcie co roku stawia się mocna ekipa kibiców, cała rodzina i znajomi.

Dystans w tym roku był dość specyficzny, 800m pływania/27km roweru/ 6km biegu. Przy czym rower, rozgrywany był w formule bez draftingu (tak jak w Suszu), co oznaczało, że zawodnicy muszą jechać w odstępach 10m od siebie. Start nie należał do łatwych, ze względu na zakończony dzień wcześniej obóz w Szklarskiej Porębie, który przepracowałem naprawdę solidnie.
Przed startem głównym, razem z kolegami z klubu wzięliśmy udział w wyścigu sztafet, w którym zajęliśmy dobre - 3msc. Chwilę później przyszedł czas na start główny.
Pływanie poszło średnio, na początku byłem bardzo ospały. Może ze względu na krótką przerwę od startu w sztafecie, może ze względu na zmęczenie obozem, sam nie wiem. Na rowerze jechało się już dużo lepiej, choć nie było lekko. Po trasie kolarskiej traciłem 1 minutę do prowadzącego, w mojej kategorii. Niestety, pomyłka na trasie biegowej, uniemożliwiła walkę o zwycięstwo w kategorii. Na mecie zameldowałem się
8 w kat. Open i 2 w kat junior młodszy.

Teraz jeszcze kilka dni intensywniejszych treningów i odpuszczenie przed startem docelowym, Olimpiadą Młodzieży, która jest Mistrzostwami Polski. Odbędzie się ona w Rawie Mazowieckiej, 26 lipca : )


Zdj:

wtorek, 2 lipca 2013

Susz Triathlon

Mimo , że zawody w Suszu nie były dla mnie istotne pod względem sportowym, zależało mi na dobrym występie ze względu na wpadkę z zeszłego tygodnia.

Niestety, nie mogłem wystąpić w starcie mistrzostw Polski (które obejmują juniorów, młodzieżowców i seniorów, ja jestem jeszcze juniorem młodszym), więc startowałem w starcie Open, dla amatorów i zawodników nie objętych mistrzostwami Polski.

Z wody wyszedłem ... no właśnie jakoś dziwnie, po wyjściu z wody zajmowałem 4 pozycję ze stratą 1minuty do prowadzącego. Płynąłem dość asekuracyjnie, zostawiając siły na rower, niestety, nie wiedziałem, że lider odpłynął nam na całkiem pokaźną odległość. Po pływaniu dość szybki boks i mocny początek roweru. Przebieg etapu kolarskiego był dość... egzotyczny ze względu na zakaz draftingu ( zakaz jazdy w grupach) , na trasie przepisy były przestrzegane różnie, ale myślę, że zakazywanie draftingu na sprincie trochę mija się z celem, choć rozumiem organizatorów którzy wprowadzili ten przepis ze względu na bezpieczeństwo amatorów.

Na bieg zszedłem z 2,5 minutową stratą do lidera. Niestety jedna długa pętla biegowa nie pozwalała na kontrolowanie straty i goniłem trochę na ślepo. Zawody ukończyłem na 2 miejscu z minutową stratą do zwycięzcy.

Start oceniam dość pozytywnie, choć mogło być lepiej (Tak... zawsze może być lepiej xD) , teraz wyjeżdżam na dwa tygodnie na zgrupowanie do Szklarskiej Poręby, szlifować formę na kolejne starty :)





Tutaj filmik ze startu : http://www.youtube.com/watch?v=VdRX2x4naP8&list=UUAyYZn6i28s_Ul5LF62xtEg

wtorek, 25 czerwca 2013

Triathlon Lusowo

Niestety, w tym roku Triathlon w Lusowie okazał się porażką :( 
Najpierw słabe wyjście z wody, na które złożyło się wiele czynników. Za wolne tempo na początku, było powodem ogromnej przepychanko na pierwszej boi (która znajdowała się 100m od startu) . Później ciężko było się przebić do przodu, motywacja spadła.

Po wyjściu z wody, wiedziałem, że nie jest dobrze. Na rowerze razem z 2 zawodnikami strzworzyliśmy mocną 3 osobową grupkę, goniąc 3 prowadzących zawodników, wszystko zaczynało się układać ... do czasu.

Na 2 pętli ( z 40) na rondzie, zawodnik jadący przede mną, wyłożył się na zakręcie. Niestety, nie udało się uniknąć kraksy, na której straciłem ponad 1 minutę. Indywidualna jazda przez ponad połowę trasy nie była łatwa ani przyjemna, po zejściu do boksu miałem ponad 1,5 minuty straty, której nie udało się odrobić na trasie biegowej. Zawody ukończyłem na  rozczarowującym 4 miejscu.

Nie chcę komentować, ani podsumowywać jakkolwiek startu w Lusowie. Po prostu czekam na kolejny start, żeby udowodnić wszystkim, że Lusowo było tylko wypadkiem przy pracy. 

Fotki: 




poniedziałek, 27 maja 2013

Brno - Puchar Europy Juniorów



W miniony weekend, miałem okazję startować w Pucharze Europy juniorów w Triatlonie, odbywającym się w Brnie, był to jednocześnie mój pierwszy poważny międzynarodowy start. Dodając do tego fakt, że właśnie tym startem rozpocząłem sezon, można się domyśleć, że emocji nie brakowało…

Start odbył się dość późno, bo o godzinie 14. Warunki nie były łatwe, temperatura wody wynosiła 16,5 stopnia, asfalt dość mokry, ze względu na dość mocny deszcz, na godzinę przed startem, a trasa była dość pofałdowana. Ale jakby nie było, warunki wszyscy mieliśmy takie same.

Chwila przed startem
Pływanie było dla mnie dość egzotycznym doświadczeniem, pierwszy raz startowałem ze skoku. Fakt, że platforma startowa była dość wąska, a grupa startujących dość liczna, walka na pierwszych metrach, była nieunikniona. Pierwsze 200m to próby przedostania się do przodu, oraz zawody we wszelkich mi znanych (pewnie nie tylko) sztukach walki.

Z wody wyszedłem w okolicach 30 miejsca, szybki dobieg do boksu (pod stromą górkę), i mocny początek roweru. Niestety, nie udało mi się załapać do 2 grupy, co zaważyło na dalszym przebiegu zawodów, a szkoda, bo była to kwestia 10-15 sekund na pływaniu.

Jazda w grupie układała nam się średnio. Zawodnicy z zagranicy niechętnie wychodzili na zmiany, a na nawrotach wielokrotnie próbowali zrywać.
Po mocnej pracy na rowerze, nie byłem w stanie pobiec na tyle, na ile potrafię, tym bardziej, że pofałdowana trasa, dawała w kość, mimo to, 13 czas biegu, nie był znowu taki najgorszy.

Bomba xD
Zawody ukończyłem na 21 pozycji. Myślę, że jak na pierwszy start międzynarodowy – całkiem przyzwoicie  przypominając tylko, że jestem juniorem młodszym (17lat), a większość startujących to juniorzy (18-19 lat), można być zadowolonym.

  Myślę, że wyniosę z tego startu mnóstwo doświadczenia,  co jest w moim wieku bezcenne. Z wieloma zawodnikami przegrałem, właśnie ze względu na doświadczenie, oraz na fakt, że był to dopiero pierwszy start w tym sezonie.

Kolejny start to prawdopodobnie Puchar Polski w Dębnie, 9 czerwca, którego już nie mogę się doczekać ;]

 A poniżej fotka z serii
"I will be back" 

czwartek, 9 maja 2013

Konsultacje w Spale - Obóz kadry - Szklarska Poręba

13-14 Kwietnia, odbyły się testy w Spale, które miały wyłonić kilku kandydatów do startu w Mistrzostwach Europy Juniorów, odbywających się w tym roku w Turcji w miejscowości Alanya, pierwszych 4 zawodników, miało pojechać na obóz przygotowujący do Pucharu Europy w Brnie, gdzie na podstawie wyników, na Mistrzostwa Europy pojedzie dwóch najlepszych Polaków. Tak jak w zeszłym roku, pojechałem do Spały, w celu zdobycia doświadczenia, sprawdzenia się i ścigania ze starszymi zawodnikami.
Z pływania jestem średnio zadowolony, czas 10,15 na 800m nie jest rewelacyjny, ale też nie najgorszy.Jeśli chodzi o bieg, to odbywał się on w trudnych warunkach pogodowych, bieżnia była mokra, a na jednym z wirażów zalegał śnieg, warto też dodać że do 3800m biegłem sam, co nie było łatwe, na szczęście na ostatnim kilometrze dogonił mnie jeden z zawodników, i do końca wspólnie pracowaliśmy na wynik, końcowy rezultat 16,08 cieszy.

Wracając do domu, nie miałem pojęcia, że łączny czas dawał mi... 5 miejsce, czyli w tym przypadku najbardziej pechowe. Kilka dni później dostaliśmy telefon, że jeden z zawodników wycofał się ze zgrupowania, a w jego miejsce mam pojechać ja. Tak też się stało! 

Razem z kadrowiczami, pojechał na 2 tygodniowe zgrupowanie w Szklarskiej Porębie. Warunki były optymalne, przez większość czasu pogoda dopisywała, w 4-gwiazdkowym hotelu Bornit, też nie było na co narzekać :D 

Myślę, że obóz został przepracowany solidnie, zwłaszcza jeśli chodzi o kolarstwo, w którym występowały pewne braki, ze względu na długą zimę w naszym kraju. Teraz czekam na Puchar Europy w Brnie 25 maja, w którym odbędą się eliminację do Mistrzostw Europy. Ze względu na mój wiek, (17 lat), trudno będzie się ścigać z juniorami starszymi (18-19 lat), ale do Brna jadę głównie po doświadczenie, dobry wynik będzie miłą niespodzianką i motywacją do kolejnych treningów : )
Poniżej zdjęcie ze zgrupowania:

wtorek, 2 kwietnia 2013

Bieg do pustego grobu

Podczas gdy znaczna większość Polaków, leżała do góry brzuchem przed świątecznym stołem, bezwstydnie napychając się kolejnymi specjałami, my postanowiliśmy spędzić święta zgoła inaczej...

Niedaleko Głogowa, bo w Nowej Soli, odbywał się pierwszy bieg do pustego grobu, organizowany przez klasztor kapucynów. Dystans biegu wynosił 10km, frekwencja dopisała, tym bardziej, że bieg organizowany był po raz pierwszy, więc liczba ponad 350 uczestników, może cieszyć. 

Organizacja - bez zarzutu, trasa - płaska i szybka, kibice - fantastyczni, przez całe 10 km! Dodając do tego całkiem niezły wynik (34,50 5msc w OPEN i 2 w kategorii), i bardzo pozytywną formą świąt Wielkanocnych, zawody można zaliczyć do naprawdę udanych! ;)

Na pewno wystartuję w Nowej Soli za rok!

Pan Tata też startował :D

2 msc w kategorii 16-29 ;)




sobota, 16 lutego 2013

Spotkanie

Do Głogowa, zawitał niedawno znany celebryta (chyba mogę tak powiedzieć)  Polskiego triathlonu - Łukasz Grass, były dziennikarz telewizyjny i radiowy, obecnie bardzo ambitny amator i promotor triathlonu w naszym kraju, założyciel portalu "Akademia triathlonu". Jako, że bardzo szanuję i przyklaskuję pracy Pana Łukasza, chętnie wybrałem się, przez zorganizowane przez Hotel Qubus spotkanie prowadzone przez Pana Jurka Górskiego i Łukasza Grassa.

Warto dodać, że przez dwa, poprzedzające spotkanie dni, Pan Grass miał okazję trenować ze mną, i moimi kolegami klubowymi pływanie. Bardzo imponowała mi jego... determinacja! : )

Spotkanie, do którego podszedłem z dystansem, okazało się naprawdę udane . Sposób w jaki Pan Grass mówi o triathlonie, Jego historia, Jego autentyczność i zaangażowanie, wszystko to przyciągało uwagę, wzbudzało szacunek i sympatię. Na spotkaniu udało się kupić świeżo wyskrobaną książkę, autorstwa Pana Grassa, "Trzy mądre małpy", na której udało mi się zdobyć dedykację : )


Także, bardzo miłe triathlonowe doświadczenie ;)
I świadectwo, człowieka, który potrafił - wziąć i zmienić!
Duży szacunek dla Pana Łukasza!

środa, 30 stycznia 2013

Po dłuższej przerwie...

Po dłuższej przerwie w blogowaniu , wracam.

Po stosunkowo długiej przerwie po sezonie, pod koniec września, zaczęliśmy już przygotowania. Obecnie jestem w dość mocnym treningu, zaczęły się ferie zimowe, więc jest czas, na trening, regenerację, i więcej treningów xD

Warto wspomnieć, o potraktowanym bardzo Zabawowo, acz udanym starcie : )
W październiku wystartowałem w "Crossie straceńców", organizowanym w moim mieście. Corss jest coraz bardziej popularnym biegiem w Polsce. Można było wystartować na dwóch dystansach: 5,555m i 11,111m. Zdecydowałem się na dystans krótszy. Udało mi się zająć 2 pozycję, za bezkonkurencyjnym biegaczem z Ukrainy. Nagrody były atrakcyjne, trasa przygodowa, pogoda dopisała. Niżej zdjęcia